Niezależnie czy to lato, czy to zima, pewne grono kierowców nie potrafi się powstrzymać od wciskania gazu do podłogi. Gołym okiem nawet najlepsi kierowcy nie są w stanie przewidzieć, co się kryje pod warstwą śniegu. Nieustraszony kierowca pędzący Audi A6 przekonał się na własnej skórze, że z zimą nie ma żartów, kiedy z dużą prędkością wyleciał z drogi DK11 w okolicach Koszalina.
Na początku nagrania kierowca A6 decyduje się na nieprzepisowe i bardzo ryzykowne wyprzedzanie przed wzniesieniem, ignorując linię ciągłą. Chwilę później widać, jak szybko oddala się od samochodu nagrywającego. Kierowca niemieckiego sedana nie odpuścił nogi z gazu nawet przed łukiem. W wyniku nadmiernej prędkości i najprawdopodobniej pokrytej lodem nawierzchni Audi straciło przyczepność i wyleciało z drogi.
Prędkość była tak duża, że samochód odbił się od rowu i wrócił na jezdnie, lecąc w kierunku samochodów na sąsiednim pasie. Według autora nagrania do kolizji nie doszło, a Audi zatrzymało się kilka centymetrów przed jadącym z przeciwka samochodem.