Potrącenie w terenie zabudowanym, na oświetlonym przejściu dla pieszych. Pozornie wina kierowcy jest bezsporna i oczywista. Zazwyczaj niebezpieczne sytuacje wiążą się z niezachowaniem ostrożności, nadmierną prędkością i beztroską jazdą kierowców pojazdów. W tym przypadku piesza nie rozejrzała się nawet przed wejściem na przejście i zamiast na drogę, patrzyła się w telefon. Na szczęście, prędkość Volvo nie była duża, a kobieta "odbiła się" od boku auta zamiast wpaść prosto na maskę.
Sprawdź: Pies w aucie demolował osiedle. Musiała interweniować policja - WIDEO
Kierujący Volvo mężczyzna był trzeźwy, a całe zdarzenie skończyło się dla niego mandatem w wysokości 500 zł, za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Choć pieszy na przejściu jest szczególnie uprzywilejowany i kierowcy w Polsce powinni zwracać większą uwagę na ich bezpieczeństwo, dziwi fakt, że potrącona kobieta nie została nawet upomniana. Wchodzenie na przejście dla pieszych bez rozejrzenia się w obie strony i odwracania wzroku od smartfona nie jest dobrym pomysłem i mogło skończyć się dużo gorzej.
Jakie jest Wasze zdanie? Czy wina leży w jakiejś części po stronie pieszej?