Do tego okropnego wypadku doszło w dniu 3 września w godzinach popołudniowych. Policjanci z głubczyckiej komendy (woj. opolskie) zostali powiadomieni o zdarzeniu na drodze wojewódzkiej nr 416. Wysłani na miejsce funkcjonariusze zastali roztrzaskany o drzewo kabriolet. Z Opla Astry w wersji ze zdejmowanym dachem niewiele zostało. Pojazdem kierował 40-letni mężczyzna. Policjanci ustalili, że nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo.
Zobacz koniecznie: Parszywa kraksa! 19-latka w Seicento skasowała Ferrari warte milion złotych! - ZDJĘCIA
O dziwo 40-latek przeżył ten wypadek. Co więcej, nie odniósł nawet poważniejszych obrażeń. Badanie alkomatem ujawniło, że mężczyzna prowadził kompletnie pijany. W organizmie miał blisko 3 promile alkoholu. Sytuacja ta pokazuje, jak ogromne niebezpieczeństwo niesie za sobą jazda pod wpływem alkoholu. Na szczęście tym razem nie doszło do tragedii.
Teraz 40-latek odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu przed sądem. Przypominamy, że takie postępowanie jest przestępstwem, za które grozi kara ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat 2 oraz wysoka grzywna. Nietrzeźwy kierowca wprowadza zagrożenie dla życia i zdrowia własnego oraz innych uczestników ruchu drogowego. Jazda pod wpływem alkoholu spowalnia koordynację ruchów, powoduje pogorszenie wzroku oraz zawęża pole widzenia.