Przedświąteczny, wzmożony ruch często powoduje utrudnienia drogowe, ale dolanie oliwy do ognia zapowiedzieli tym razem również kierowcy ciężarówek, którzy na środę 23 grudnia 2020 zamierzali protestować na autostradzie A4. To kolejny sygnał, który branża transportowa wysyła w stronę rządu. Protest zapowiadany był od godziny 11 do 16.
Sprawdź: To nowa BROŃ mundurowych i postrach kierowców. Ile kosztowały mobilne stacje diagnostyczne dla ITD?
Kierowcy ciężarówek mieli jechać bardzo powoli, a zapowiedziany został udział 150 TIR-ów. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, utrudnień można się spodziewać na odcinku od węzła Krzywa - w kierunku Wrocławia - do węzła Pietrzykowice. To tam kierowcy mieli szczególnie uważać, ale w godzinach popołudniowych, organizator odwołał protest. Ta decyzja wiąże się z brakiem możliwości legalnego przeprowadzenia strajku. Na tę akcję nie zgodziły się bowiem lokalne władze, a zakaz został utrzymany w mocy przez Sąd Okręgowy w Legnicy
Rzut oka w raporty i dane o ruchu drogowym podpowiada, że na autostradzie A4 nie występują obecnie utrudnienia związane z protestem. Wygląda na to, że kierowcy postanowili na dzień przed wigilią przestrzegać zakazu i nie wyjadą na drogi protestować.
Okres świąteczny, choć inny niż do tej pory, może obfitować w niebezpieczne drogowe sytuacje. Policja apeluje o ostrożność.