Sytuacja miała miejsce na drodze ekspresowej S7 w poniedziałek 11 października. Kierujący Hondą, co widać na nagraniu, w pośpiechu wykonywał na drodze niebezpieczne manewry tj. wyprzedzanie prawą stroną z dużą prędkością. Kończąc manewr o mało nie wjechał z samochód autora, który widząc zachowanie kierowcy japońskiego hatchbacka zatrąbił. Jak się okazało, sygnał dźwiękowy doprowadził pirata do porządku. Niestety, zamiast kontynuować jazdę w spokoju, bohater nagrania postanowił uprzykrzyć wszystkim jazdę.
Polecany artykuł:
Jechałem z przepisową prędkością (nawet nieznacznie ją przekraczając) kiedy to pan w Hondzie, po wykonaniu ryzykownego manewru, praktycznie wjechał mi do bagażnika, pospieszając mnie przy wyprzedzaniu. Kiedy zirytowany jego zachowaniem i niebezpieczeństwem, które stworzył zatrąbiłem, zostałem ukarany (i wszyscy za mną również) przyhamowaniem i spowolnieniem ruchu. Myślę, że fakt, że dojechałem 2 minuty później do celu musi niezwykle satysfakcjonować pana rajdowca.
- czytamy w opisie nagrania.
Co grozi za szeryfowanie?
Mistrzowie lewego pasa, jak kierowca tej Hondy, sporo ryzykują, bowiem jak wynika z przepisów, kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Uporczywa jazda lewym pasem może być uznana przez funkcjonariuszy policji za tamowanie lub utrudnianie ruchu, a także za naruszenie obowiązku jazdy prawostronnej. W zależności od sytuacji, za takie zachowanie grozi mandat w wysokości od 20 do 500 zł oraz dwa punkty karne.