Volkswagen zmuszony jest do zapłacenia łącznie około 14 miliardów dolarów za manipulacje przy pomiarach czystości spalin. Jedną ze składowych tej kwoty jest obowiązek wykupienia wadliwych samochodów od kierowców za cenę rynkową. Ich stan nie jest istotny.
Zobacz też: Volkswagen łamie przepisy, płacą kraje członkowskie UE
Klienci postanowili to wykorzystać, demontując z auta wszystkie elementy poszukiwane na rynku wtórnym. Volkswageny pojawiają się więc w salonach bez zderzaków, foteli, dywaników, wewnętrznych paneli drzwi czy kół zapasowych. W internecie znaleźć mozna poradniki jak zyskać więcej przy sprzedaży swojego samochodu.
Marka nie może nic poradzić na taką sytuację. Zresztą, bardzo prawdopodobne, że większość odkupionych pojazdów zakończy swoje życie na złomie.