Wszystko zaczęło się w piątek 18 czerwca, kiedy legnicka drogówka została poinformowana o zdarzeniu drogowym przy ul. Iwaszkiewicza w Legnicy. Kiedy funkcjonariusze udali się na miejsce, dowiedzieli się, że wynikiem tego, co zastali na drodze, była kłótnia dwóch mężczyzn we wsi Piotrówek. Tam przed sklepem dwóch kierujących pokłóciło się.
Sprawdź: Od upału mu odbiło! Jechał na dachu BMW i zaczął się rozbierać - WIDEO
Według zeznań zatrzymanych jeden z nich pojazdem marki Toyota Hilux wykonał manewr cofania i celowo uderzył w stojącego za nim Volkswagena, po czym odjechał w kierunku Legnicy. Drugi z mężczyzn natychmiast udał się za nim, informując jednocześnie o zdarzeniu swojego syna.
Do przepychanki dołączył syn
Na terenie następnej miejscowości do szaleńczej jazdy dołączył trzeci pojazd, którym kierował syn jednego z wcześniej wymienionych mężczyzn. Na kolejnych odcinkach drogi dochodziło do bardzo niebezpiecznych manewrów, takich jak wyprzedzanie pojazdu z prawej strony, zajeżdżanie drogi czy też spychanie pojazdu z jezdni. Na skutek tej „przepychanki” na drodze, zniszczone zostały stojące na poboczu skrzynki pocztowe. Szaleńcza jazda zakończyła się już na terenie Legnicy, gdzie na ulicy Iwaszkiewicza doszło do kolejnego zderzenia pojazdów. Wówczas na miejscu pojawili się powiadomieni o zdarzeniu policjanci.
Zobacz: Kradzież Toyoty pod sklepem miała kosztowny finał. Pijany złodziej narobił szkód!
Funkcjonariusze przebadali wszystkich kierujących na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Okazało się, że jeden z nich, 22-letni kierowca Volkswagena Passata znajdował się w stanie nietrzeźwości. Kierującemu toyotą przeprowadzono badanie na zawartość środków odurzających z wynikiem pozytywnym.
Poważne zarzuty
Wszystkim trzem mężczyznom zatrzymano uprawnienia do kierowania. Mężczyźnie wieku 22 i 37 lat zostali zatrzymani i osadzeni w policyjnym areszcie. Obecnie policjanci szczegółowo wyjaśniają całe zdarzenia. 27-latek jest podejrzany o sprowadzanie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Za popełnione przestępstwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.