U krakowskiego dealera marki Lexus pojawiła się naprawdę wyjątkowa oferta. W ogłoszeniach sprzedaży aut używanych widnieje auto z 2012 roku, ale z przebiegiem zaledwie 6000 km. Cena? 2,5 miliona złotych, a to można uznać za rozsądną propozycję. Mowa w końcu o samochodzie unikalnym w światowej skali. Bordowy Lexus LFA to jeden z 2 egzemplarzy jakie trafiły do Polski i numer 447 ze wszystkich 500 wyprodukowanych sztuk.
Sprawdź: Koronawirus niszczy rynek motoryzacyjny w Polsce. Tak źle nie było od dawna
Auto napędzane 4.8-litrowym silnikiem V10 zostało zaprezentowane na salonie samochodowym w Tokio, w 2009 roku jako pokaz możliwości marki. Od 2010 do 2012 było produkowane w japońskiej fabryce, w Toyota City. Zdaniem przedstawicieli marki nie ma drugiej takiej konfiguracji kolorystycznej na świecie. Bordowy lakier, brązowo-beżowe wnętrze i czarna podsufitka zdecydowanie wyglądają elegancko.
Poprzedni właściciel raczej oszczędzał swój egzemplarz LFA o numerze 447. Od grudnia 2012 roku samochód pokonał niecałe 6000 km i jest w stanie idealnym. Jeśli przyszły nabywca utrzyma podobny styl użytkowania, może traktować ten zakup jako lokatę kapitału. LFA raczej nie należy do aut, które tanieją.
Cena 2,5 miliona złotych nie powinna odstraszać, biorąc pod uwagę powyższe cechy i właściwości najdroższego Lexusa jaki kiedykolwiek powstał. Czy w niepewnych czasach znajdzie się chętny na zakup tak niesamowitego wozu?