Autostrada A4 na odcinku od Wrocławia do Legnicy nie należy do najbezpieczniejszych. Miejscami nie ma nawet pasa awaryjnego, a natężenie ruchu niemal zawsze jest duże. W takich warunkach, kierowca Forda Focusa postanowił, że wszystkie jego drogowe kompleksy wyjdą na jaw. Skakał po pasach jakby parzyły i spowodował kilka niebezpiecznych sytuacji na odcinku paru kilometrów. Nie wiedział, że wszystko się nagrywa.
Film udostępniony na kanale STOP CHAM jest również opatrzony krótką relacją jego autora. Wynika z niej, że sprawca zamieszania w srebrnym Focusie, przez kilka kilometrów jechał nagrywającemu "na zderzaku". Tuż przed węzłem Kąty Wrocławskie, gdzie pojazdy zjeżdżają na lewy pas aby umożliwić płynne włączenie się do ruchu wjeżdżającym na A4, Focus wyprzedza prawym pasem i hamuje przed maską pojazdu z kamerką.
Im dalej tym gorzej. Kierowca Forda musiał mieć ze sobą nie lada problem, bo nie mógł się zdecydować, którym pasem jechać, szarpał kierownicą wykonując gwałtowne manewry, aż wreszcie przeciskając się "na żyletkę" między innymi samochodami. Taki ktoś nieszczególnie nadaje się do jazdy po drogach publicznych.
Zobacz, jak to wyglądało: