Jak podaje bułgarski portal AutoClub.bg, samochody, które spędziły 20 lat w zamkniętej hali, nigdy nie zostały zarejestrowane. Przebieg każdego z egzemplarzy jest w zasadzie zerowy — dosłownie zaraz po wyjechaniu z fabryki zostały schowane w tym magazynie. 11 sztuk fabrycznie nowych samochodów najprawdopodobniej miało trafić na użytek pewnej firmy, ale z nieznanych powodów luksusowe sedany (i jeden Touring) nigdy nie wyjechały na ulice.
Na zdjęciach można od razu zauważyć, z czym mamy do czynienia. 20-letnie modele to wersje 520i i nieco mocniejsze 525i. Z zewnątrz gołym okiem widać, że powłoka lakiernicza ucierpiała przez lata, ale wnętrze wszystkich samochodów jest w perfekcyjnym stanie. Fotele i deska rozdzielcza są wciąż zabezpieczone folią — jak z fabryki! Oczywiście po prawie ćwierć wieku małe defekty są jak najbardziej zrozumiałe.
Stare "piątki" były produkowane na przełomie lat 80. i 90. Dzisiaj znalezienie E34 w tak dobrym stanie graniczy z cudem. Odnalezione BMW z 2- i 2.5-litrowymi rzędowymi silnikami R6 są stosunkowo dobrze wyposażone, choć żadne z nich nie posiada radia. Jak stać się właścicielem któregoś z nich? Otóż wszystkie odnalezione auta niebawem zostaną wystawione na aukcję. Cena wywoławcza za samochód ma wynosić ok. 15 tys. euro. Nie ulega wątpliwości, że rozejdą się jak ciepłe bułeczki.