W imieniu grupy Volkswagena negocjacje z korporacją Tata Motors prowadziła Skoda. Już w marcu podpisano list intencyjny, w którym zakładano stworzenie nowych modeli właśnie na ten specyficzny rynek. Auta jednak nie wyjadą na drogi.
Pisaliśmy o: Volkswagen Golf królem Europy
Pierwotny plan zakładał oparcie samochodów na płycie podłogowej AMP opracowanej przez Tata Motors. Resztą konstrukcji zajęłaby się Skoda. Niestety, standardy techniczne pomiędzy koncernami różniły się na tyle, że dalsza współpraca nie była możliwa. Późniejsze koszty związane z testami zderzeniowymi również wpłynęły na koniec negocjacji.
Płyta AMP to konstrukcja składająca się z 15 części, które mogą być skalowane według potrzeb. Dzięki temu za jednym zamachem można by opracować aż osiem modeli z różnych segmentów.
Polecamy: Volkswagen daje 5 tysięcy euro za zwrot starego diesla
Niemiecka grupa będzie więc musiała sama przygotować samochód na ten, jakby nie patrzeć, budżetowy rynek. Z jednej strony użycie platformy MQB pozwala na sporą elastyczność, z drugiej – można jeszcze wykorzystać starszą płytę używaną np. w Golfie IV. Nie zmienia to faktu, że cały koszt projektu pozostaje na barkach jednej marki. Co ciekawe, wcześniejsza współpraca z Suzuki – również mająca na celu stworzenie budżetowego auta – także zakończyła się fiaskiem.