Do tej pory pod maską C63 AMG, pracowało widlaste V8 o pojemności 6.2 l i mocy 487 KM. Podstawową zasadą przy budowie tego silnika było: pojemność ponad wszystko. Przy debiucie nowej generacji Mercedesa C63 AMG, wszystko jest niestety nowe – stara została tylko nazwa.
W wyglądzie Mercedesa C63 AMG zmian jest kilka. Po pierwsze, auto otrzymało pakiet spojlerów, które mają dodać zadziornego wyglądu. Po drugie, na tylnym zderzaku pojawił się dyfuzor, który poprawia właściwości aerodynamiczne. Po trzecie, za wydzielanie spalin odpowiadają aż cztery końcówki układu wydechowego. Po czwarte, na grillu pojawił się delikatny znaczek AMG a koła zdobią 18-calowe felgi ze stopów lekkich.
Przeczytaj też: Mercedes C350 Plug-In Hybrid: nadjeżdża kolejna nowa niemiecka hybryda
Wewnątrz królują wykończone skórą lub alcantarą fotele i sportowa kierownica wypłaszczona u dołu. Na pedałach wylądowały nakładki ze stali nierdzewnej a na dachu czarna podsufitka. Kierowca przed oczami ma specjalnie dedykowane wskaźniki.
Pod maską pracuje 4-litrowe V8 wspomagane dwoma turbosprężarkami. Co dość zaskakujące poprzednik miał mocniejszy silnik. W porównaniu do modelu oznaczonego jako W204 ubyło 11 KM – teraz jest 476 KM i 650 Nm momentu obrotowego. Moc trafia na tylną oś przy pomocy 7-biegowej skrzyni AMG SpeedShift. Pierwsza "setka" zamyka się w czasie 4,2 sekundy, a strzałka prędkościomierza zatrzyma się przy 250 km/h. Zawieszenie mocarnego Mercedesa to AMG Ride z trzema stopniami regulacji twardości amortyzatorów. Dodatkowo zmodyfikowano układ kierowniczy a za bezpieczne zatrzymanie auta odpowiadają tarcze hamulcowe: 360 mm z przodu i 330 mm z tyłu.
Komu mało mocy może zdecydować się na Mercedesa C63 AMG S, pod maską którego pracuje motor znany z modelu AMG GT. 4-litrowy silnik V8 biturbo o mocy 510 KM i 710 Nm momentu obrotowego. Dzięki zwiększeniu mocy sprint do 100 km/h trwa tylko 4,1 sekundy.
Mercedes C63 AMG w wersji sedan i kombi ma mieć oficjalną premierę podczas jesiennego Salonu Samochodowego w Paryżu na początku października.
