Obecny "bat" na kierowców wszedł w życie w 2015 roku. W świetle przepisów kierowca, który w terenie zabudowanym przekroczył prędkość o 50 km/h, tracił uprawnienia do kierowania pojazdami na 3 miesiące. Choć policja zatrzymała za takie wykroczenia setki praw jazdy, przepisy były niezgodne z konstytucją.
Prezydent podpisał nowelizację ustawy, która zabezpieczy kierowców przed utratą prawa jazdy, ale tylko w określonych przypadkach. Jeśli kierowca przekroczy prędkość w terenie zabudowanym o 50 km/h działając w stanie "wyższej konieczności", policja nie zatrzyma jego uprawnień.
Co można rozumieć pod pojęciem "wyższa konieczność"? Działanie w celu ratowania zdrowia lub życia. Takich sytuacji w codziennym życiu zdarza się sporo – nagły uraz, poród lub zasłabnięcie. Obecnie funkcjonariusze nie zatrzymają kierowcy prawa jazdy tylko w przypadku, kiedy telefonicznie poprosi on o policyjną asystę. Po wejściu w życie nowej ustawy to policjant będzie decydował co było stanem wyższej konieczności, a co nie. Istnieje oczywiście ryzyko nadużyć ze strony policji. Rząd planuje jednak wyposażenie funkcjonariuszy w osobiste kamery, które mają stale monitorować ich pracę.
Przepis wejdzie w życie w ciągu 14 dni od podpisania ustawy.
