Koronawirus w Polsce rozprzestrzenia się w szybkim tempie i coraz bardziej paraliżuje społeczeństwo. Wiele osób jest jednak uzależnionych z korzystania ze środków transportu zbiorowego. Wprowadzone przez rząd zaostrzone środki ostrożności nakazują redukcję liczby pasażerów w pojazdach służących do przewozu większej ilości osób. W tramwajach i autobusach miejskich może jeździć tylko tylu pasażerów, ile jest miejsc siedzących po podzieleniu przez dwa. Przykładowo przy 40-osobowym autobusie, może do niego wejść maksymalnie 20 osób. Funkcjonuje zasada zajmowania co drugiego miejsca siedzącego.
Dowiedz się: Koronawirus, nowe obostrzenia. Ile osób może jechać w samochodzie? Jakie ograniczenia w przemieszczaniu się?
Od dnia 2 kwietnia wchodzą dodatkowo w życie zasady mówiące o limicie pasażerów w pojazdach liczących więcej niż 9 miejsc siedzących. Rozszerzenie to obejmuje również transport niepubliczny. Oznacza to, że kierowca busa dowożący do pracy w zorganizowany sposób 10 osób, będzie mógł zabrać do auta maksymalnie 5 osób.
Wprowadzone ograniczenie mają zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa i w pierwszej formie zostały wprowadzone w życie rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 24 marca 2020 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii.
Pisaliśmy: Koronawirus zmienia branżę taksówkarską. Przegroda izolująca to odpowiedź na nową rzeczywistość
Inspektorzy ITD w całej Polsce wspierają w działaniach kontrolnym policjantów. Sprawdzają czy przewoźnicy stosują się do ograniczeń wynikających ze specustawy i nie przewożą nadmiernej liczby pasażerów. Podobne działania prewencyjne prowadzone są również przez inne Wojewódzkie Inspektoraty Transportu Drogowego.