W odpowiedzi na zalecenia władz, wiele włoskich fabryk wstrzymuje produkcję. Sytuacja w kraju jest na tyle poważna, że mimo ogromnych strat konieczne były decyzje o zaprzestaniu produkcji i odesłaniu pracowników do domów. Mocno ucierpi na tym również branża motoryzacyjna.
Sprawdź: Koronawirus zatrzymał fabrykę Hyundaia. Panika czy ostrożność?
FCA zadecydowało o wstrzymaniu produkcji w kilku swoich zakładach. Produkcja zostanie mocno ograniczona. Włoskie fabryki Pirelli również mocno zwolnią, po tym jak w Settimo Toriensena u jednego z pracowników wykryto koronawirusa. Ciężka sytuacja czeka również Lamborghini, które wznowi produkcję najwcześniej 25 marca. Biorąc pod uwagę lawinowo rosnącą liczbę zachorowań, zaskakujący może być fakt, że Włosi wciąż mogą swobodnie podróżować do swoich zakładów pracy, a komunikacja zbiorowa nie została zamknięta.
W innych krajach choroba rozprzestrzenia się nieco wolniej, ale produkcja koncernów Volkswagen i PSA również boryka się z problemami. Kłopotliwe są zarówno pojedyncze zachorowania jak i zakłócenia w łańcuchu dostaw, powodowane globalną sytuacją.
Branża motoryzacyjna jeszcze przed epidemią miała pod górkę. Eksperci przewidują, że w obliczu światowych wydarzeń produkcja i sprzedaż nowych samochodów w 2020 roku zauważalnie spadnie, co skończy się zapewne kolejnymi podwyżkami cen.