Na 4,3 w 6 stopniowej skali polscy mechanicy oceniają stan karoserii samochodów trafiających do warsztatów – wynika z „Rankingu awaryjności samochodów według polskich mechaników” opracowanego przez markę ProfiAuto. Jest dobrze, ale mogłoby być lepiej – podkreślają specjaliści. Najsłabsza ocena w rankingu to 2,7 (Mazda 6 mkI); najlepsze modele zdobyły notę przewyższającą „szkolną” piątkę (5,3 w przypadku Audi A4 B6 i B7).
– Na średni stan karoserii polskich pojazdów wpływają m.in. warunki klimatyczne, sposób odśnieżania, a także brak przygotowania samochodu do zimy. Niektóre z modeli bardziej niż inne mają też tendencję do korozji. Przed zakupem auta warto zatem poznać ocenę ekspertów, a po zakupie minimalizować potencjalne szkody m.in. poprzez prawidłową pielęgnację pojazdu
– mówi Michał Tochowicz, dyrektor ds. strategii i rozwoju ProfiAuto.
Wina zimy, dróg i kierowców
W wynikach badania dostrzegalna jest wyraźna korelacja pomiędzy stanem karoserii a ceną samochodu. Wśród 10 pojazdów z najniższą oceną karoserii aż połowę stanowią te z najniższej póki cenowej (do około 10 tysięcy złotych). Z kolei wśród 10 pojazdów z najwyższą oceną – połowa to pojazdy z najwyższego badanego przedziału – od około 20 do 30 tysięcy złotych. Gołym okiem widać także, że pierwszą dziesiątkę najmniej korodujących modeli zdominowały te od niemieckich koncernów. Mechanicy zapytani o szczegóły dotyczące najczęstszych awarii karoserii wskazywali przede wszystkim na korozję kolejno: drzwi, błotników, pokrywy bagażnika, nadkoli, progów oraz dachu.
Śnieżna zima bez wątpienia jest jednym z głównych czynników powodujących tego typu usterki. Przyczyniają się do tego stosowane przez drogowców sól, piasek czy żwir, ale także brak prawidłowej pielęgnacji, na przykład obiegowe przekonanie o tym, że zimą nie należy myć samochodu.
Myjnia podczas zimy
Tymczasem – zdaniem specjalistów – w miarę możliwości powinniśmy na bieżąco usuwać z karoserii m.in. resztki soli. Najlepszym sposobem jest wyczekiwanie „okienek pogodowych” i mycie pojazdu, gdy temperatura nie spadnie poniżej zera, a w trakcie mrozów – pielęgnacja w cieplejszym pomieszczeniu i dokładne suszenie karoserii przed wyjazdem na zewnątrz. Należy również zabezpieczyć lakier twardym woskiem, który oprócz właściwości pielęgnacyjnych zminimalizuje zgubne działanie drogowej soli. Ryzyko powstania korozji zwiększają również m.in.: niedostateczna jakość fabrycznej powłoki antykorozyjnej, niefachowa naprawa blacharska, wilgotność powietrza i obecność w nim zanieczyszczeń, czy długotrwałe parkowanie na nieutwardzonej lub trawiastej powierzchni.
Modele dobrze zabezpieczone
W przypadku samochodów o wartości do około 10 tysięcy złotych, najwyższą ocenę pod względem karoserii (5,2) uzyskało Audi A4 B5. Mimo tego mechanicy zwrócili uwagę na często pojawiający się w tym modelu problem – korodujące przednie błotniki. W najsłabiej ocenionym pod względem karoserii modelu w tym przedziale cenowym (Ford Focus I – nota 2,9) potencjalnych awarii jest dużo więcej. Specjaliści wskazali m.in. na korozję drzwi czy pokrywy bagażnika.
Wśród samochodów o wartości od około 10 do 20 tysięcy złotych pod względem karoserii prym wiedzie także Audi A4 – w tym przypadku B6 i B7 z oceną 5,3 (najwyższą w całym rankingu) i brakiem awarii specyficznych dla tego modelu. Zdecydowanym przegranym w rankingu jest natomiast Mazda 6 I. Mechanicy ocenili karoserię tego modelu na 2,7 punktów, zwracając uwagę m.in. na szybkie rdzewienie nadkoli i dołu drzwi. To jednocześnie najniższa ocena karoserii w całym „Rankingu awaryjności według polskich mechaników” przygotowanym przez specjalistów ProfiAuto.
W grupie cenowej od około 20 do około 30 tysięcy złotych najlepszą karoserią mogą się poszczycić dwa modele Audi: ex aequo A6 III C6 (ocena mechaników 5,1 i brak informacji o specyficznych awariach) oraz A3 8P (nota 5,1 i wskazanie na pojawiająca się czasem korozję tylnej części drzwi). Najsłabsza karoseria zdaniem badanych to w tej grupie cenowej problem Fordów Mondeo IV (ocena 3,0).