Zgiełk nadmorskich miejscowości i klimat relaksu sprzyja amatorom cudzej własności. Złodzieje kamperów i przyczep odpoczywają poza sezonem, a w lato ich działalność potrafi napsuć krwi wielu miłośnikom caravaningu. Straż graniczna z nadodrzańskiego i podlaskiego oddziału w ciągu ostatnich kilku dni odzyskała 2 skradzione przyczepy i jednego kampera.
Sprawdź: Jak zaplanować pierwszą wyprawę kamperem? 5 zasad, o których powinieneś pamiętać - PORADNIK
Skradzione przyczepy, usunięty numer VIN
Funkcjonariusze z Placówki w Rutce-Tartak w ramach współpracy z suwalską ITD ujawnili, że kontrolowany w Budzisku pojazd przewoził w naczepie dwie, stosunkowo nowe przyczepy kempingowe. W jednej z nich numer identyfikacyjny na ramie został zeszlifowany, a wklejka z numerem VIN została usunięta.
Pisaliśmy: Czy można spać w kamperze w dowolnym miejscu? Nocowanie na dziko - co mówią przepisy? - PORADNIK
Ciężarówka, naczepa i przyczepa zostały zatrzymane jako dowód w sprawie. Wartości tego mienia określono w sumie na 183 tys. zł. Strażnicy sporządzili dokumentację, a 47-letni obywatel Litwy, który kierował ciężarówką, wraz z pojazdami został przekazany funkcjonariuszom Policji w Suwałkach.
Kamper wart 100 000 złotych
Funkcjonariusze, pełniący służbę w rejonie Słubic, również ujawnili przestępstwo. Tym razem chodziło o kampera marki Renault, który został skradziony w Berlinie. Mundurowi przyjrzeli się Renault Master z zabudową i stwierdzili widoczne ślady ingerencji w zamku drzwi oraz stacyjce. Chwilę później, po zweryfikowaniu informacji w bazie danych było jasne że pojazd został skradziony na terytorium Niemiec.
Nie przegap: Kradzione Audi Q7 odnalazło się w komisie. Właściciel placu będzie się gęsto tłumaczył
Ujawniony i przechwycony pojazd został wyceniony na około 100 000 zł. Pojazd przekazano funkcjonariuszom policji z Komendy Powiatowej w Słubicach w celu realizacji dalszych czynności.
WIDEO - zobacz nasz test kampera