Do kradzieży busa marki Citroen Jumper doszło w nocy z piątku na sobotę (1-2 maja) na terenie Wrocławia. Sam pojazd był wart ok. 100 tys. złotych, jednak znajdujący się w przestrzeni załadunkowej specjalistyczny sprzęt do naprawy wózków widłowych podwoił wartość samochodu.
Sprawdź: Rozbili się w tunelu i uciekli! Podczas przeszukania znaleźli u nich narkotyki
O zaginięciu auta pokrzywdzony poinformował dyżurnego policji w sobotę nad ranem, kiedy zauważył, że auto zniknęło z jego posesji. Według jego podejrzeń samochód mógł dalej znajdować się na terenie miasta. Dyżurny żarskiej jednostki natychmiast przystąpił do działania.
W efekcie podjętych działań jeszcze przed zachodem słońca policjanci ujawnili skradziony pojazd, jednak w pobliżu nikogo nie znaleźli. Okazało się niestety, że z przestrzeni ładunkowej zniknęła część sprzętu. Kontynuowanie poszukiwań przy pomocy psa tropiącego dało pozytywny wynik.
Zobacz: Seat dachował w rowie! Wszystko przez nadmierną prędkość i brak wyobraźni
Funkcjonariusze na jednej z działek znaleźli część specjalistycznego sprzętu pochodzącego ze skradzionego pojazdu oraz zatrzymali dwóch mężczyzn przebywających na tej działce.
Przeczytaj także: Nagrał szarżę pijaka! Zatrzymał go z kolegą gdy nadarzyła się okazja - WIDEO
Mieszkańcy Żar w wieku 51 i 28 lat trafili do policyjnego aresztu, a odzyskany Citroen Jumper wraz ze sprzętem został przekazany właścicielowi. Obaj mężczyźni zostali przesłuchani — jeden z nich 28-latek usłyszał już nawet zarzut kradzieży z włamaniem. Zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru. Za tego typu przestępstwo może grozić do 10 lat pozbawienia wolności.