Krzysztof Hołowczyc ma nowy samochód

i

Autor: instagram/krzysztof.holowczyc Krzysztof Hołowczyc ma nowy samochód

Krzysztof Hołowczyc kupił sobie nową zabawkę! Do tego modelu jest przywiązany od lat - ZDJĘCIA

2021-06-01 11:12

Krzysztof Hołowczyc, utytułowany kierowca rajdowy, który zapach palonej gumy i przepalanej benzyny kocha jak mało kto, odebrał z salonu bardzo wyjątkowy samochód. Hołek, choć zakończył karierę lata temu, z motoryzacją nigdy się nie rozstał. Szybkie samochody i adrenalina to nieodłączna część jego życia, co potwierdza fakt, że w ogromnym garażu sportowca pojawiła się maszyna, z którą jest związany od lat.

Krzysztof Hołowczyc, Rajdowy Mistrz Europy i wielokrotny uczestnik Rajdu Dakar, zakończył karierę blisko 6 lat temu, ale z motoryzacją nigdy się nie rozstał. W życiu Hołka sportowe samochody i adrenalina zawsze grały pierwsze skrzypce. Krzysztof jeździł już niemal wszystkimi supersamochodami, ale jeden model wyjątkowo rozkochał w sobie rajdowca. Mowa o japońskim sportowcu z Kraju Kwitnącej Wiśni, który pomimo stosunkowo niskiej ceny, oferował osiągi pozwalające konkurować z najmocniejszymi i najdroższymi egzotykami. O jakim aucie mowa? 

Ostatni samuraj

Hołowczyc jeździł już setkami aut, spośród których to właśnie Nissan GT-R zrobił na nim największe wrażenie. Hołek zakochał się w nim do tego stopnia, że sam przez wiele lat był właścicielem czarnego egzemplarza. O tym samochodzie zrobiło się głośno w 2015 roku, kiedy policja ujawniła nagranie, na którym Hołek przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym o 114 km/h. Niedługo później zamienił "bazowego" GT-R'a, na mocniejszą odmianę NISMO.

Zobacz: Krzysztof Hołowczyc pędził swoim Nissanem GT-R ponad 160 na godzinę!

Z tymi samochodami rajdowiec miał wiele cudownych wspomnień, jednak teraz przyszła pora na coś nowego. Na początku maja br. Krzysztof odebrał z salonu jeszcze szybszą i mocniejszą zabawkę. Tym razem rajdowiec wszedł w posiadanie... kolejnego Nissana GT-R Nismo. Odmiana Nismo wyróżnia się lepszymi osiągami, twardszym zawieszeniem, niższą masą i przede wszystkim wyższą ceną. Choć od bazowej wersji różni się z zewnątrz tylko kilkoma detalami, jest niemal dwukrotnie droższa (ponad 900 tys. zł). Do tego jest także bardzo limitowana. Jak czytamy w opisie zdjęcia, był to jeden z ostatnich dostępnych egzemplarzy.

Kosmiczne osiągi

Pod maską Nissana GT-R Nismo pracuje benzynowy silnik V6 o pojemności 3,8-litra, który generuje 600 KM i 652 Nm. Cały moment obrotowy jest przekazywany na wszystkie cztery koła za pomocą 6-biegowe, automatycznej skrzyni. W efekcie sprint od 0 do 100 km/h zajmuje poniżej 3 sekund, a prędkość maksymalna wynosi ponad 310 km/h.