Ten Chevrolet Impala to nietypowy przypadek. Wystawione na eBay auto stało w szczelnie zamkniętym garażu przez blisko 24 lata, ale nie jest egzotykiem ani sportowym wozem. Stopa zwrotu z tej inwestycji jest raczej mizerna, biorąc pod uwagę cenę wywoławczą 25 tys. dolarów, czyli nieco niższą niż za nowego Chevy'ego Impala (od 28 000 dolarów) trudno powiedzieć dlaczego ktoś w latach 90. wstawił nowiutką Impalę SS do garażu i wcale nią nie jeździł.
Sprawdź także: Mercedes został skradziony i stał bez ruchu przez 27 lat. Teraz jest na sprzedaż
Niezależnie od tego, co kierowało właścicielem tej Impali, dzięki tej decyzji możemy podziwiać auto zachowane w niemal nieskazitelnym stanie. Dodatkowo, przeszło już serwis, który pozwoli nowemu właścicielowi cieszyć się w pełni jeżdżącym i sprawnym autem.
Impala z lat 90 to tak naprawdę topowa, najmocniejsza wersja Chevroleta Caprice. W latach 50. model słynął z potężnej sylwetki, wielkich "skrzydeł" i groźnego spojrzenia. Generacja produkowana od 1994 do 1996 nie zyskała aż tak przychylnych opinii, a linia Impali nie wyróżniała się spośród rywali.
Dla Europejczyków, taki wóz jest jednak niezłym rarytasem, głównie za sprawą jednostki napędowej, która kryje się pod maską o powierzchni lotniskowca. Między przednimi kołami umieszczono silnik zaczerpnięty z Corvette. Pojemność 5.7-litra zapewnia tu dość żenującą moc 267 KM, ale dźwięk i charakterystyka pracy V8 w zupełności wystarczy, by zapomnieć o niezbyt imponujących wartościach. Moment obrotowy potężnej jednostki zapewnia przyzwoite osiągi jak na sedana z 1996 roku.
Jeśli wierzyć opisowi aukcji, stan techniczny auta jest wyśmienity, a ewentualnego odświeżenia wymagać może lakier, który przez 24 lat stracił swój blask. Wnętrze jest za to w 100% nienaruszone i wyłożone fabrycznymi, foliowymi zabezpieczeniami.
Nowa, przednionapędowa Impala, czy 24 letnia "nówka" z minimalnym przebiegiem i V8 napędzającym tylną oś? Dla niektórych może to być prawdziwy dylemat!