Łada Kalina Sport już wyglądem zewnętrznym odbiega od standardowej wersji. Jak to bywa w przypadku samochodów z werwą, karoseria dorobiła się wyrazistszych detali. Zderzak przedni ma większe wloty powietrza, z tyłu pojawiła się imitacja dyfuzora, a nad klapą zagościł spoiler. Przedni grill utrzymany w czarnej tonacji łączy się z reflektorami, co nieco przypomina Subaru Imprezę. Do tego dochodzą obręcze ze stopów lekkich.
Modernizacja Kaliny pociągnęła za sobą ingerencję w wystrój wnętrza. Fotele z przodu mają bardziej sportowy kształt, tapicerka z wyszytą nazwą Kalina Sport jest inna, kierownicę i gałkę zmiany biegów przeszyto czerwoną nicią, a wyposażenie zawiera sporo udogodnień. Jest m.in. klimatyzacja, czujniki parkowania, czy duży wyświetlacz zestawu multimedialnego i nawigacji.
Czytaj też: Łada nie jest już rosyjska! Francuzi przejęli udziały AvtoVAZ
Niestety auto nie oferuje żadnych nadzwyczajnych osiągów. Pod maską pracuje 1.6-litrowy, czterocylindrowy silnik, który dostarcza 120 KM mocy. Siła ta przekłada się na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 9,5 sekundy, a maksymalna prędkość jaką pojazd jest w stanie rozwinąć to 197 km/h. Dla osób oczekujących trochę większych emocji Łada przygotowała wersję NFR (Need For Race) wzmocnioną do 140 KM.
Ile trzeba zapłacić za takiego rosyjskiego hot-hatcha? Cena w Rosji to 487 tys. rubli (czyli w przeliczeniu na nasze ok. 42 tys. zł).