Kolejne egzotycznie sportowe auto poszło z dymem. Tym razem do niebezpiecznej sytuacji doszło w Pradze. Lamborghini Aventador zmodyfikowane przez znanego na świecie tunera Mansory, zapaliło się w trakcie jazdy. Kierowca widząc co się dzieje z jego autem, zatrzymał Lambo w tunelu. Ogień szybko ogarnął nadwozie i strawił cały pojazd. Straż pożarna po pojawieniu się na miejscu, nie miała już czego ratować.
Zobacz też: Porsche 911 wjechało w przystanek w Gdańsku. Jest WIDEO z wypadku!
Włoski supersamochód napędzany seryjnie wolnossącym silnikiem V12 (moc w zależności od wersji od 700 do 750 koni mechanicznych) był nie tylko po tuningu wizualnym, zawierającym pakiet "Carbonado" oznaczający nadwozie wykonane w całości z włókna węglowego. Silnik został poddany modyfikacjom mechanicznym i dostał podwójne turbodoładowanie. Taka przeróbka niosąca za sobą jeszcze kilka dodatkowych zmian, pozwoliła uzyskać moc 1250 koni mechanicznych. W ten sposób podkręcony Aventador z napędem na cztery koła i zautomatyzowaną skrzynią biegów był zdolny przyspieszyć od 0 do 100 km w 2,6 sekundy!
Śledczy na miejscu drogowego zdarzenia ustalili, że przyczyną pożaru była wada techniczna. Koszt takiego Mansory Lamborghini Aventador Carbonado kilka lat temu wynosił blisko 6 mln. zł.