Zaprezentowane kilka dni temu Audi SQ8 TDI ma moment obrotowy większy od seryjnego Lamborghini Urus. ABT zapreznentowało więc Urusa po kuracji, która zwiększyła wartość niutonometrów, by ze światem znów było wszystko w porządku. Co prawda między 910 a 900 Nm nie ma wielkiej różnicy, ale Urus znów króluje, przynajmniej wśród SUV-ów grupy Volkswagena.
Przeczytaj również: Debiutuje Audi SQ8 TDI - to kolejna "eska" z dieslem pod maską. Ma gigantyczny moment obrotowy
910 Nm i 710 KM. Liczby są imponujące. Osiągi również uległy poprawie i teraz sprint do 100 km/h zajmuje zaledwie 3,4 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi szalone 305 km/h.
ABT nie wiedziało chyba co począć z fabrycznie przestylizowanym Urusem, dlatego zewnętrznych modyfikacji tu nie uświadczymy. Lambo pozostało nie do odróżnienia od fabrycznej wersji, ale raczej nie czyni to z niego sleepera.
Aby uświadomić sobie jak mocny jest Urus, przypomnijmy flagowe Lambo sprzed lat. Pamiętacie model Countach napędzany silnikiem V12? Generował on 375 KM, czyli... tylko trochę ponad połowę tego, co rozwija Urus po tuningu.