SUV-y wciąż cieszą się niesłabnącą popularnością, dlatego też nawet producenci słynący z produkcji supersportowych aut oraz obłędnie luksusowych limuzyn, chcą mieć takie pojazdy w swoich gamach modelowych. Lamborghini już pięć lat temu zapowiadało taki projekt pod roboczą nazwą Urus, a teraz jak się okazuje, słowo zostało dotrzymane. To już drugie podejście włoskiej marki do pojazdu tego typu - pierwszym było legendarne dziś Lamborghini LM002, produkowane na przełomie lat 80. i 90.
Marzenia twórców pojazdów z Sant’Agata Bolognese udało się przekuć w rzeczywistość i można już głośno powiedzieć: Tak! Lamborghini ma SUV-a! Urus pokazał się światu i wprawia w zdumienie. Tak samo jak w przypadku Aventadora i Huracana, nowość spod znaku rozjuszonego byka prezentuje szerokie i dynamicznie narysowane nadwozie pełne charakterystycznych załamań. Nie brakuje też rozpoznawalnych motywów świetlnych, wielkiego dyfuzora z tyłu i ogromnych końcówek układu wydechowego. W nadkola wpasowano felgi w rozmiarach od 21 do nawet 23 cali.
Zobacz: Co ma wspólnego Skoda Citigo z Lamborghini?
W przeciwieństwie do swoich starszych braci auto jest 4-osobowe, ma zdecydowanie wyższe nadwozie i większy prześwit, dzięki któremu może z powodzeniem siać terror na bezdrożach. Napędzany stale na cztery koła Urus został wyposażony w różne tryby jazdy: Strada (ulica), Sport, Corsa (tor), Sabbia (po włosku piasek), Terra (ziemia) i Neve (śnieg). Pokaźne wnętrze poza czterema osobami na pokładzie pozwoli przewieźć nawet do 600 litrów bagażu. Otoczenie jest bardzo luksusowe i starannie wykończone. Producent w wyposażeniu wykorzystał też najnowsze technologie wsparcia kierowcy oraz rozwiązania multimedialne, o czym świadczą aż 3 ekrany wpasowane w deskę.
Serce auta bije w rytmie widlastego V8. Doładowany 4-litrowy silnik benzynowy rozwija moc 650 KM (dostępnych przy 6000 obr./min.) i 850 Nm maksymalnego momentu obrotowego (dostępnych w zakresie 2250-4000 obr./min.). SUV ważący 2.2 tony pierwsze 100 km/h ze startu zatrzymanego osiąga w 3,6 sekundy, a granicę 200 km/h łamie w czasie 12,8 s. Prędkość maksymalna z jaką można pojechać autem dochodzi do 305 km/h. Napęd na cztery koła jest przenoszony przez zautomatyzowaną przekładnię.
Na straży sportowych właściwości jezdnych stoi zacieśniający zakręty system Torque Vectoring, układ tylnej osi skrętnej oraz aktywne zawieszenie. O wytracanie szybkości dba karbonowo-ceramiczny układ hamulcowy. Tarcze z przodu mają średnicę aż 440 mm i 10-tłoczkowe zaciski, natomiast tylna oś została wyposażona w 370 mm tarcze oraz 4-tłoczkowe zaciski.