Jeśli słowo "delta" w czasach pandemii nadal kojarzy Ci się tylko z modelem Lancii - gratulacje! Zdałeś test na miłośnika włoskiej motoryzacji. Z pewnością ucieszy Cię fakt, że Lancia Delta powróci na rynek w 2026 roku. Zanim jednak otworzysz szampana, poczekaj. Wszystko wskazuje na to, że włoski kompakt będzie zupełnie inny niż myślisz. Koncern Stellantis, szykując się do reaktywacji marki, zdradził jaka będzie nowa Lancia Delta.
Polecany artykuł:
Plany wskrzeszenia Delty potwierdził CEO Lancii. Luca Napolitano w wywiadzie dla Corriere de la Sera zdradził, że model o tej nazwie zadebiutuje za kilka lat. Wstępnie mówi się o 2026 roku i choć terminu raczej nie możemy być pewni, nie ulega wątpliwości, że nowy model będzie elektryczny.
Ci, którzy spodziewali się nowego wcielenia Delty Integrale nie będą raczej zadowoleni, ale nikt nie spodziewał się chyba, że Lancia w 2026 roku zaprezentuje kanciastego potwora ze świszczącym turbo, napędem na 4 koła i słonikiem na grillu. Poza tym, postrzeganie Delty przez pryzmat topowych wersji i aut rajdowych jest nieco skrzywione. W końcu był to kompakt dostępny również z 64-konnym silnikiem 1.1 i choć ze słów szefa marki wynika, że nowa Delta ma być "ekscytująca", raczej nie powinniśmy spodziewać się przesadnego szaleństwa.
Nowa Delta będzie najprawdopodobniej korzystać z gotowych rozwiązań koncernu. Biorąc pod uwagę fakt, że Lancia ma być marką o profilu zbliżonym do francuskiego DS, możemy spodziewać się wykorzystania platformy i rozwiązań DS 4. Nie wiadomo jeszcze, jaki silnik i pojemność akumulatorów będą wyróżniać Lancię Deltę. Przed premierą kompaktowego modelu czeka nas jeszcze wprowadzenie na rynek nowego Ypsilona, dlatego na szczegóły dotyczące Delty trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.