Paweł od dziecka marzył o karierze rajdowca. Kiedy podrósł i zaczął marzenia realizować, pani Mariola stwierdziła: będziesz jeździł ze mną. Pawłowi to się spodobało.
Jako pilot kobieta musi przygotować kartę zgłoszenia ich uczestnictwa w zawodach, obkleić samochód i najważniejsze - pilotować swojego syna kierowcę. I choć jak każdej kobiecie zdarza jej się pomylić kierunki - i zamiast "w prawo", mówi "w lewo", to ogólnie dają radę.
- Rajdy to świetna zabawa i zastrzyk adrenaliny - mówi. - Zamierzam jeździć z synem tak długo, jak mi zdrowie pozwoli.