Limitowane do zaledwie 40 sztuk Audi TT RS "40 lat quattro" to hołd dla napędu na cztery koła, który wyniósł cztery pierścienie na wyżyny. Historia quattro sięga 1980 r. kiedy to 3 marca w Genewie niemiecki producent zaprezentował swój pierwszy samochód osoby z napędem na cztery koła. Mowa modelu Audi quattro, które w głównej mierze bazowało na rozwiązaniach z Audi 80 (Typ 81) oraz Audi Coupe (Typ 85). Początkowo za napęd odpowiadała 5-cylindrowa, benzynowa jednostka o pojemności 2,1-litra, która była rozwinięciem silnika montowanego wówczas w Audi 200 5T (Typ 43). Nowy układ napędowy z napędem quattro i przekładnią manualną pozwalał na rozpędzenie się do pierwszej "setki" w 7,1 sekundy.
Później inżynierowie zaczęli modyfikować swój projekt na setki sposobów. Ciężka praca poskutkowała coraz lepszymi osiągami i co najważniejsze, wieloma zwycięstwami w rajdach. Jednym z najbardziej spektakularnych zwycięstw do dziś pozostaje wygrana Waltera Röhrl'a za kierownicą ponad 500-konnego Audi Sport quatro S1 w wyścigu górskim Pikes Peak International Hill Climb, który odbył się w 1987 r. w Stanach Zdjenoczonych.
Opatentowanie napędu quattro pozwoliło niemieckiej marce wzbić się na wyżyny i zbudować niesamowitą renomę. Nie bez powodu Audi tak często jest kojarzone ze sportem. Dziś napęd quattro możemy spotkać niemal we wszystkich modelach i choć przez lata technologia diametralnie się zmieniła, tak niezawodność i możliwości quattro pozostały na najlepszym poziomie.
Z okazji 40. urodzin quattro Audi wyprodukuje dokładnie 40 egzemplarzy modelu Audi TT RS w wersji "40 lat quattro". Każdy wyprodukowane auto będzie występować w jednej konfiguracji, na którą składają się masywne i groźne zderzaki, duży spojler, specjalne oklejenie, specjalny wlot maski i mnóstwo karbonowych dokładek. Co więcej, każdy samochód będzie biały i wyjedzie na równie śnieżnych, 20-calowych felgach.
Przeczytaj także: Nadchodzi Audi e-tron GT. Ten sportowy elektryk brzmi jak statek kosmiczny
Wewnątrz auta również nie zabraknie specjalnych smaczków. W kabinie każdego egzemplarza znajdziemy sportową kierownicę obszytą zamszem i ozdobioną białym paskiem, sportowe fotele obite alcantarą i skórą, a także specjalna, karbonowa rozpórka w bagażniku.
Pod maską znajdzie się 5-cylindrowy silnik benzynowy o pojemności 2,5-litra o mocy 400 KM i 480 Nm. Za przenoszenie napędu na wszystkie cztery koła odpowiada 7-biegowa, dwusprzegłowa przekładnia S tronic, co w efekcie pozwala na sprint od 0 do 100 km/h w 3,7 sekundy. Prędkość maksymalna ograniczona elektronicznie wyniesie 280 km/h.
Kliknij: Kobiety i cztery pierścienie to piękne połączenie. Te fotki rozpalają - GALERIA
Jak czytamy w oficjalnym komunikacie producenta, ceny w Niemczech mają wystartować od 114 tys. euro (ok. 518 tys. złotych). Czy znajdą się chętni? To na pewno. Odstrasza jedynie fakt, że za pół miliona można już wyjechać z salonu praktycznym i potwornie szybkim Audi RS 6.