Lindsay Lohan miała w piątek 8 czerwca, bardzo groźny wypadek samochodowy. Wjechała Porsche 911 pod tira! Aktorka twierdzi, że w aucie, którym jechała nie zadziałały hamulce. Znana skandalistka poruszała się wypożyczonym samochodem, więc możemy przyjąć wyjaśnienie, że nie znała go zbyt dobrze...
Zastanawiające są jednak zeznania kierowcy tira. Twierdzi on, że Lindsay próbowała uciec z miejsca wypadku! Asystent gwiazdy, który jechał innym samochodem usiłował kupić milczenie kierowcy tira. Co było dalej? Lohan obsesyjnie chowała różową torbę, którą miała ze sobą. Kiedy nadjechała policja asystent Lohan prosił, aby o torbie nie wspominać.
Ciekawe. Myślicie, że Lohan powróciła do starych nawyków i zażywa rożne używki?