Kierowcy przeżyli horror i przecierali oczy ze zdumienia, po tym zwłoki na noszach wypadły z karawanu, który zmierzał do kostnicy.
- To była jedna z najstraszniejszych rzeczy, jaką widziałem - powiedział Jerry Bradley. - Myślałem, że to jakiś horror albo okropny żart. Uwierzyłem w tę historię dopiero wtedy, kiedy pojawili się pracownicy zakładu pogrzebowego - dodał.
Jak podaje Sfora.pl, władze Bucks County zamierzają jak najszybciej wyjaśnić ten dziwny incydent. Rodzina bliskich zmarłego została już przeproszona. Najprawdopodobniej przyczyną "wypadku" były zepsute tylne drzwi karawanu.