Łukasz "Juras” Jurkowski, polski komentator sportowy i utytułowany zawodnik MMA, sport ma we krwi, ale nie tylko treningami człowiek żyje. Utytułowany fighter jest ogromnym miłośnikiem dwóch i czterech kółek, co podkreśla fakt, że ma w swoim garażu naprawdę ciekawe wozy. Jego ostatnim nabytkiem jest amerykańskie bydle z potężnym, benzynowym motorem. Mowa o Chevrolecie Camaro SS, które napędza bulgoczące V8 o pojemności 6,2-litra. Ta legendarna jednostka generuje w przypadku tego modelu 455 KM i 617 Nm, co pozwala przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 4,4 sekundy.
Sprawdź: Juras ma STAJNIĘ marzeń i trzyma w niej groźne BYDLĘ. Jest moc! ZDJĘCIA
Jak nie sportowe, to luksusowe
Jego amerykańska maszyna to prawdziwy, sportowy brutal. Kiedy Jurasa najdzie ochota na komfortową przejażdżkę, może wsiąść w swoją niemiecką, luksusową limuzynę. Drugie miejsce w garażu gwiazdora zajmuje Audi A6 (C7) z napędem na wszystkie koła (quattro), które poza wysokim komfortem oferuje też znacznie mniejsze spalanie i jest przy tym bardziej praktyczne. Na długie, międzymiastowe wypady to idealna fura. Z jednego z wpisów, które Juras opublikował na swoim Instagramie, wynika, że ze swoim czarnym sedanem jest bardzo związany - "Nie zamierzam zmieniać na nowsze. Mimo, że ostatnio muszę trochę doinwestować w nie, to złego słowa nie powiem".
Na wiosnę wyciągnął potwora
Pierwsze dni wiosny sprzyjały motocyklistom i miłośnikom jazdy bez dachu. Juras, zgodnie z tradycją, rozpoczął sezon na swoim japoński mocarzu. Mowa o ścigaczu Yamaha MT-10, który napędza 4-suwory motor o pojemności 1-litra. Ten rasowy potwór rozwija moc 160 KM i 111 Nm, co w połączeniu z 6-biegową skrzynią pozwala na przyspieszenie do pierwszej "setki" w 3,2 sekundy! Taka przyjemność kosztuje w salonie marki co najmniej 65 tys. złotych.