To woła o pomstę. Maciej Zientarski (43 l.) zachował się jak klasyczny pirat drogowy. Pędził swoim skuterem ul. Chełmżyńską. Nagle jadący przed nim samochód zahamował przed przejściem dla pieszych. Zientarski zamiast zaczekać, zaczął wymijać stojące auto.
Nie widział, że przez przejście przechodzi mężczyzna i z impetem uderzył w niego swoim skuterem. Na miejscu po chwili byli już policjanci, a karetka zabierała rannego do szpitala. Jakie Zientarski poniesie konsekwencje?
- Zależnie od stanu zdrowia poszkodowanego zdarzenie będzie kwalifikowane jako kolizja, wtedy sprawcy grozi mandat karny, albo jako wypadek, wtedy sprawa trafi do sądu - wyjaśnia asp. Mariusz Mrozek (40 l.), rzecznik stołecznej policji.