Taki obrazek kojarzy chyba każdy kierowca - w rejonie budowy ulice spływają błotem, a kursujące przez cały dzień ciężarówki z każdą chwilą brudzą jezdnię coraz bardziej. Wielu kierowców kojarzy również sytuację, w której maszyny rolnicze, ciągniki czy kombajny nanoszą na asfalt tyle piachu, że jezdnia staje się śliska. Nie każdy wie jednak, że za zanieczyszczanie drogi, niezależnie od tego czy w mieście, czy poza nim, można dostać słony mandat. Policjanci przypominają, że nie jest to martwy przepis i w gestii kierowcy leży oczyszczenie kół przed wyjazdem na asfalt.
Sytuacja opisana w artykule 91. Kodeksu wykroczeń nieczęsto zdarza się w przypadku prywatnych aut osobowych. Aby policjant ukarał nas mandatem, zanieczyszczenie drogi np. piaskiem lub błotem, przy okazji regularnego wyjeżdżania z drogi gruntowej, musi zwiększać niebezpieczeństwo w danym obszarze. W praktyce oznacza to, że jeśli zanieczyszczenie wystąpi przed ostrym zakrętem, przejściem dla pieszych czy na wąskim odcinku drogi, może ono być przesłanką do wystawienia mandatu. W 2022 roku nie należy on do najniższych!
Art. 91. [Zanieczyszczenie drogi publicznej]
Kto zanieczyszcza drogę publiczną lub na tej drodze pozostawia pojazd lub inny przedmiot albo zwierzę w okolicznościach, w których może to spowodować niebezpieczeństwo lub stanowić utrudnienie w ruchu drogowym, podlega karze grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.
Oczyszczanie kół z błota i innych zanieczyszczeń powinno być przedmiotem szczególnej troski w przypadku pojazdów budowlanych czy ciężarówek pracujących na budowach. Brudne drogi dają się we znaki kierowcom, którzy regularnie jeżdżą po drogach sąsiadujących z placami budowy. To nie tylko kwestie estetyczne, ale przede wszystkim niebezpieczeństwo związane z wydłużoną drogą hamowania.