Obecnie w Polsce maksymalny mandat jaki policjant może nałożyć na kierowcę to 500 zł. Kwota ta jest górną granicą mandatu karnego. Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze z Warszawy, domagało się na antenie radia SuperNova podniesienia tej kwoty. Jedyną możliwością zwiększenia kary za wykroczenie jest skierowanie przez policjanta sprawy do sądu. W takiej sytuacji sprawca może otrzymać grzywnę do 5 tysięcy złotych. Aktywiści proponują szereg zmian, które ich zdaniem wpłynęłyby na poprawę sytuacji na drogach. Chcą między innymi, żeby egzekucja mandatów za wykroczenia drogowe była w trybie administracyjnym, a nie w oparciu o kodeks wykroczeń. Od czerwca weszły już zmiany zaproponowane przez MJN. Chodzi tu o pierwszeństwo dla pieszych przechodzących przez jezdnię oraz zmiana limitu prędkości w terenie zabudowanym.
Warto wiedzieć: Nowe przepisy weszły w życie. Kierowcy i piesi muszą to wiedzieć! Nieznajomość prawa szkodzi
Artur Jarząbek w programie SuperNova w samo południe rozmawiał na ten temat z prawnikiem, prezesem Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska Maciejem Wrońskim oraz ekspertem ruchu drogowego, byłym policjant Markiem Konkolewskim. Wroński wyjaśnił, że mandat jest formą nakładanej kary grzywny. A kara grzywny co do zasady wynosi do 5 tysięcy złotych i nie można mówić, że kary w Polsce są niskie i nie są adekwatne do zarobków.
Konkolewski uważa, że 500 złotych dla kierowcy to zawsze jest dużo. Dodał także, że w Polsce ponad dwadzieścia lat mandaty nie były podwyższane, a to stawia Polską w ogonie Unii Europejskiej pod względem wysokości kar finansowych za popełniane na drodze wykroczenia. Z obecnego taryfikatora wynika, że najczęściej płacimy mandaty w wysokości od 200 do 350 złotych. Marek Konkolewski przyznał, że czasami niektórym kierowcom przydałby się zimny prysznic w postaci zdecydowanie wyższego mandatu karnego. Całej rozmowy można posłuchać poniżej: