Marcin Dubieniecki słynie z zamiłowania do drogich, niemieckich samochodów. I choć wcześniej podróżował luksusowym BMW X6, to jednak teraz wolał przesiąść się do prawie dwa razy droższego porsche. Najtańsza wersja tego auta kosztuje około pół miliona zł.
Przeczytaj koniecznie: Marta Kaczyńska odebrała 3 miliony za śmierć rodziców
Nie jest to jednak zbyt wygórowana kwota dla pomorskiego adwokata, który mógłby sobie kupić nawet 6 takich aut. Jego żona Marta Kaczyńska (30 l.) odebrała niedawno 3 mln zł z ubezpieczenia za śmierć swoich rodziców. A i sam Dubieniecki zarabia niemało jako adwokat.
Porsche 911, którym jeździ ostatnio, to prawdziwe cacko. Elektroniczne sterowanie silnikiem, lekka konstrukcja, potężny silnik i elektrycznie odchylane skórzane fotele to niejedyne zalety bajecznie drogiego samochodu. Kilkoma guzikami w samej kierownicy można sterować zarówno wbudowaną nawigacją GPS, odtwarzaczem CD, jak i telefonem komórkowym. A to bardzo ułatwi pracę tak zabieganemu Dubienieckiemu.
Zięć prezydenta Kaczyńskiego jest ostatnio na językach wszystkich polityków w związku z ujawnionym przez nas listem, który wystosował do posłanki PiS Jolanty Szczypińskiej (53 l.). Nawoływał ją w nim, by odeszła z polityki i zaczęła spacerować z różą w zębach u boku księdza. Czyżby więc Dubieniecki postanowił teraz odreagowywać stresy za kierownicą porsche?
Patrz też: Marcin Dubieniecki: Szczypińska, podaj się do dymisji i spaceruj z różą w zębach
Adwokat nie chciał nam jednak ujawnić, jak wielką satysfakcję sprawia mu jazda takim cackiem. - Nie mam czasu rozmawiać na ten temat - odpowiedział pytany o porsche.