Nie jest tajemnicą, że Marcin Prokop lubi ciekawe, mocne samochody. Ostatnio sprzedawał swoje klasyczne BMW E30 po swapie, a dziś wrzucił na Instagram nowe zdjęcie - prezenter pokazał się na tle żółtego Lexusa 500h wartego około 600 tysięcy złotych. Futurystyczne coupe to wóz, na widok którego serce bije mocniej i niejeden miłośnik motoryzacji pozazdrościłby dziennikarzowi takiej fury. Tym razem nie jest to jego samochód, a post ma promować akcję charytatywną.
Sprawdź: Mocna fura i brak zapiętych pasów. Tak jeździ Jarosław Jakimowicz
Żółty, hybrydowy Lexus LC 500h przyciąga uwagę i dokładnie o to chodzi w tym przypadku. Marcin Prokop promuje w ten sposób akcję fundacji Fun and Drive, która łączy pasjonatów czterech kółek i pomaga ratować najmłodszych pacjentów. Zbiórka, o której pisze Marcin ma konkretny cel - zebrane fundusze zostaną przeznaczone na zakup karetki. O tym jaka jest rola prezentera w tej zbiórce i o szczegółach akcji możemy przeczytać w poście na Instagramie:
Zobacz: Marcin Prokop sprzedaje swojego klasyka! Co to za fura?
Lexus LC 500h
Choć naszym zdaniem Lexus LC 500 bez litery "h" w nazwie jest fajniejszym samochodem (napędza go wolnossące V8 - zobacz NASZ TEST), to hybrydowa odmiana futurystycznego coupe też robi wrażenie i daje mnóstwo frajdy z jazdy. To rasowe GT - dobrze wyciszone, niezbyt ostre i raczej nastawione na komfort niż sportowe wrażenia. Przy tym wszystkim jest szybkie, niskie i oszałamiająco wykończone. Auto widoczne na zdjęciu to Lexus w wersji Yellow Edition, która charakteryzuje się krzykliwym, żółtym lakierem, ale i kompletnym wyposażeniem oraz dodatkami z włókna węglowego. Hybrydowy Lexus LC 500h ma pod maską 3.5-litrowe V6 i silnik elektryczny. Układ napędowy gwarantuje przyspieszenie do setki w czasie 5 sekund i spalanie o wiele niższe niż w swoim 5-litrowym odpowiedniku.