Terenówka Marcina Prokopa szuka nowego domu - to jeden z nielicznych egzemplarzy w kraju, który jest aż tak zadbany! Mowa rzecz jasna o 5-drzwiowym SUV-ie, którym dziennikarz wielokrotnie chwalił się na instagramie. To gigantyczny i fenomenalnie utrzymany Chevrolet Tahoe z 1997 roku. Auto napędza benzynowy motor o pojemności 5,7-litra, który generuje moc 255 KM. Amerykański kolos trafił w ręce dziennikarza ok. 1,5 roku temu. Niestety większość czasu auto spędziło w serwisie, gdzie zostało wyremontowane od A do Z. W ogłoszeniu możemy przeczytać, że naprawy pochłonęły aż 60 tys. złotych!
Polecany artykuł:
Jeszcze swoje przejedzie
Fan amerykańskiej motoryzacji będzie mógł się tym autem cieszyć jeszcze długo! Potwierdza to m.in. bardzo długa lista wymienionych części. Co więcej, auto ma na ten moment przejechane niecałe 280 tys. kilometrów, co oznacza, że ten wielki motor jeszcze swoje popracuje. Pojazd został wystawiony za 44 500 złotych. Powodem sprzedaży jest konieczność pilnego zwolnienia miejsca w garażu oraz fakt, że nie jest często eksploatowane.