Urodzony w Ghanie piłkarz z obywatelstwem włoskim, jest nieustającym tematem angielskiej prasy bulwarowej. Tym razem jednak policja orzekła, że to nie Mario Balotelli był winny spowodowania wypadku. W momencie kolizji siedział za kółkiem białego Beyntleya Continentala Supersports, wartego 800 000 zł. Drugim autem uczestniczącym w zderzeniu był mały Vauxhall Corsa, znany w Polsce jako Opel Corsa.
>>> ZOBACZ Maserati Granturismo Mario Balotelli'ego - ZDJĘCIA
Piłkarzowi nic się na stało, nie został nawet draśnięty, więc po krótkiej rozmowie z policją zawołał taksówkę i pojechał do domu. Do szpitala za to przezornie zabrano na badania kobietę, która z nim podróżowała. Niestety nie wiadomo, czy była to jego dziewczyna Raffaella Fico.
Mario Balotelli posiada w garażu sporo innych cacek: ma Maserati, dwie terenówki Jeepa i podobno Porsche. Dojeżdżanie na treningi autobusem z pewnością mu nie grozi.