Do fatalnie wyglądającego wypadku doszło w niedzielę, w drugim dniu GSMP w Sopocie. Mariusz Stec, który jechał jako ostatni uczestnik wypadł z trasy na ostatnim zakręcie! Auto trafiło w drzewo, dachowało, a następnie zapaliło się.
Przeczytaj koniecznie: F1. GP Wielkiej Brytanii: Fernando Alonso wygrywa na torze Silverstone
Na szczęście pomoc nadeszła błyskawicznie. - Straż natychmiast ugasiła ogień. Zawodnik został przebadany przez lekarzy. Pół godziny po wypadku, podczas wręczenia nagród, biegał już i skakał. Jest w idealnej kondycji - zapewniał na antenie TVN 24 organizator wyścigu Leszek Orski.
ZOBACZ WYPADEK MARIUSZA STECA: