Pomysłów na zwiększenie wpływów z abonamentu jest sporo. Propozycje zakładają między innymi uzyskiwanie informacji o klientach płatnych telewizji, wykorzystując domniemanie, że jeśli opłaca się platformę cyfrową, w domu obecny jest telewizor.
Taką samą zasadę przyjęto również w dokumencie przygotowanym przez TVP. Jeśli ktoś podróżuje autem, na pewno ma zainstalowany odbiornik radiowy. Telewizja chce, by do Poczty Polskiej trafiały informacje z Centralnej Ewidencji Pojazdów, wykorzystując jako podstawę prawną ustawę prawo o ruchu drogowym dla organów podatkowych.
Zobacz też: OC będzie tylko droższe – branża szuka miliarda złotych
Przypomnijmy, że nie każde nowe auto wyjeżdżające z salonu wyposażone jest w radio – dotyczy to zazwyczaj samochodów w najtańszych, bazowych wersjach. Co więcej, niektórzy kierowcy streamują muzykę z sieci, nie słuchając publicznych stacji.
Nie to jednak jest problemem. Ponad połowa aut na polskich drogach należy do klientów instytucjonalnych. Nawet w sektorze prywatnym pojawiają się oferty wynajmu długoterminowego, gdzie kierowca użytkuje pojazd, ale nie jest jego właścicielem. Czy również instytucje finansowe byłyby zobligowane do przekazywania informacji o swoich klientach? Tego jeszcze nie wiadomo.
Abonament za odbiornik radiowy wynosi obecnie siedem złotych za miesiąc. Poprawki w ustawie zostaną najprawdopodobniej przyjęte do czerwca tego roku.