Otwarcie obwodnicy Wrześni, położonej 50 km od Poznania nie obyło się bez zakłóceń. W pewnym momencie przemówienia Mateusza Morawieckiego, grupa rolników reprezentujących AGROunię zaczęła biec w kierunku premiera z flagami i transparentami. Szef rządu dokończył swoje wystąpienie, po czym szybko wskoczył do luksusowego SUV-a i odjechał. Co to za samochód?
Sprawdź: Generał lubił go prowadzić sam. Taką LIMUZYNĄ jeździł Wojciech Jaruzelski!
Premier Mateusz Morawiecki jest wożony Range Roverem. To wielki, luksusowy i dzielny w terenie SUV, który od lat jest dumą brytyjskiej motoryzacji. Obecna generacja zadebiutowała dawno, bo w 2012 roku, ale w 2017 przeszła gruntowny lifting. Takim właśnie autem jeździ szef rządu.
Brytyjski, luksusowy SUV do dyspozycji Mateusza Morawieckiego
Mateusz Morawiecki już od jakiegoś czasu porusza się luksusowym Range Roverem. Nie wiadomo, czy czarny SUV jest opancerzony, ale tak czy inaczej, na drodze gwarantuje ponadprzeciętne bezpieczeństwo. Wymiary Range Rovera Autobiography są zależne od wybranej wersji. Model ten jest dostępny z wydłużonym rozstawem osi, a w takim wariancie konkuruje z BMW X7 i Mercedesem GLS.
Pod maską Range Rovera obecnej generacji mogły się znaleźć silniki od 258 do 565 KM! Obecnie, dla konfigurowanych samochodów dostępne są jednostki zelektryfikowane o mocy od 300 do 400 KM. Topowa wersja SV mogła się poszczycić potężną V8 pod maską. Napęd - tylko na cztery koła, a skrzynie biegów wyłącznie automatyczne.
Za luksus trzeba słono zapłacić. Auto premiera Mateusza Morawieckiego, cennikowo startuje z poziomu około pół miliona złotych. Po dołożeniu opcji wyposażenia, wybraniu wydłużonego rozstawu osi i mocnego silnika, zbliżenie się do miliona jest zupełnie możliwe i bardzo prawdopodobne. To rzadszy i droższy samochód niż omawiane wcześniej BMW czy Mercedes.