Mazda MX-30 w teście łosia

i

Autor: km77.com Mazda MX-30 w teście łosia

Ten TEST to prawdziwe wyzwanie dla elektryków. Czy Mazda MX-30 podołała próbie? [WIDEO]

2020-12-11 12:14

Producenci elektrycznych samochodów chwalą się, że nisko umieszczony środek ciężkości poprawia prowadzenie i stabilność auta. To stwierdzenie jest prawdziwe, ale co z tego, że auto będzie przyklejone do ziemi, jeśli jest tak ciężkie, że nie chce skręcać? Test łosia obnaża typową słabość aut elektrycznych. A jak poradziła sobie Mazda MX-30?

Auta elektryczne nie mają w tej próbie łatwo. Test łosia ujawnia słabości jednego modelu za drugim, a winę za marne zachowanie "elektryków" ponosi ogromna masa własna i specjalne opony o obniżonych oporach toczenia. Przepis na ekologię nie zawsze idzie w parze z dobrym prowadzeniem.

Sprawdź: TEST Elektryczna Mazda MX-30 nieźle udaje auto spalinowe

Hiszpańska redakcja km77.com, która testuje jeden model za drugim, wzięła na warsztat Mazdę MX-30. Nowy samochód elektryczny japońskiego producenta ma akumulator o nieco mniejszej pojemności niż konkurenci, a marka przekonuje, że takie rozwiązanie ma więcej zalet niż wad.

Okazuje się, że lżejsze baterie mogą dać przewagę również w kwestii prowadzenia. Mazda MX-30 z akumulatorem o pojemności 35,5 kWh pokonała próbę całkiem sprawnie i w teście łosia nie brakuje jej zbyt wiele do kompaktów napędzanych silnikami konwencjonalnymi. Masa własna MX-30 przekraczająca 1,6 tony wciąż nie jest niska, ale zawieszenie zestrojono tak, by układ jezdny dawał sobie radę znakomicie.

Zobaczcie, jak poradził sobie japoński crossover w teście: