Mercedes-AMG kontynuuje odświeżanie swoich najlepszych modeli, faszerując je najnowszymi rozwiązaniami z GT 4-Door Coupe. Główną rolę zagrał tutaj perfekcyjnie wciśnięty w miejsce analogowych zegarów 12,3-calowy ciekło-krystaliczny wyświetlacz. To, jak i ponad 10-calowy ekran na środku nowej konsoli będą od teraz standardem w modelach GT.
Nowe rozwiązania, to nowe możliwości. Przede wszystkim ekran, który zastąpił analogiczne zegary, teraz daje kierowcom możliwość wyboru pomiędzy trzema trybami wyświetlania informacji. Zależnie od tego, na co mamy ochotę, możemy wybierać pomiędzy wyglądem "Klasycznym", "Sportowym" i "Wyścigowym" zegarów.
Warto zwrócić uwagę na całkowicie nowy panel obsługi odświeżonego GT. Od teraz pod ręką kierowcy nie będzie już fizycznych przycisków, ponieważ zostały one zastąpione dotykowymi malutkimi wyświetlaczami. Wymieniony został także touchpad służący jako rysik do wprowadzania informacji. Teraz jest on położony w płaskiej i wygodniejszej pozycji dla kierowcy.
Kolejne zmiany przyniosła za sobą całkowicie nowa kierownica z poliftowych modeli producenta. Stała się bardziej ergonomiczna, a kierowca może obsługiwać cały samochód, posługując się jej licznymi przyciskami. Fenomenalnym rozwiązaniem okazały się niewielkie wyświetlacze z przyciskami i pokrętłem, umieszczone na sportowej kierownicy AMG, służące do zmiany pracy zawieszenia i układu wydechowego oraz trybu jazdy.
Zmiany zaszły także na zewnątrz, bo jakby nie było, brakowało czegoś nowego. Stąd dział inżynierów zdecydował się na zmianę przednich reflektorów na nowe z charakterystycznym wzorem litery "V", które mieliśmy okazję zobaczyć w wersji GT 4-Door Coupe. Na tyłach podobnie niewielkie, choć zauważalne zmiany.
Od teraz model GT posiada dwie podwójne końcówki wydechu rodem z E53 Coupe, za to GT C i GT S dwie podwójne końcówki w kształcie trapezu — jak w najnowszym czterodrzwiowym GT. Bez zmiany wydechu obeszło się w modelach GT R i GT R PRO. Do konfiguratora poliftowych odsłon dołączą również świeżo zaprojektowane 10-ramienne felgi w kolorze "titanium grey".
Czy z powodu liftingu producent zdecyduje się podnieść ceny topowych egzemplarzy? Tego jeszcze nie wiadomo, ale pewne jest, że pod względem technologicznych rozwiązań depcze konkurencji po piętach.