Limuzyna oznaczana kodem modelowym W222, za sprawą firmy Wald International przestała być tą samą Klasą S jaką widuje się na drogach. Zmiany stylistyczne zaszły tak daleko, że teraz każdy VIP zamiast siadać w przedziale pasażerskim, z marszu zdecyduje samodzielnie usiąść za kierownicą.
Zobacz: Brabus Mercedes-AMG C63 S: bestia zamknięta w limuzynie
Nadwozie Klasy S zostało ogołocone z wszelkich chromowanych ozdobników. Wszystkie odcinające się detale pokryto czernią, a całe nadwozie obłędnym kolorem niebieskim. Zderzaki dorobiły się agresywnych spoilerów, a z przodu doszły dodatkowe światła LED. Spoilery przytwierdzono też do progów, na klapie bagażnika wylądowała delikatna lotka, za to w błotniki przednie wpasowano znacznie mniej dyskretne skrzela. Spod tylnego zderzaka wystaje wyprowadzony na dwie strony grzmiący układ wydechowy. Zwieńczeniem całości są ogromne obręcze kół ze stopów lekkich włoskiej marki Forgiato.
W kwestii mechaniki przedstawionego W222 niestety nic nie wiadomo.