Oferta srebrnej gwiazdy poszerza się o kolejne auto po wyraźnych poprawkach. Firma ze Stuttgartu zmodyfikowała swojego najmniejszego roadstera ze składanym elektrycznie sztywnym dachem. Poprawy miały na celu przede wszystkim dostosowanie wyglądu auta do aktualnego kodu stylistycznego. Przód to charakterystyczny design atrapy chłodnicy, lampy stały się w pełni LED-owe, a zderzak przekształcono na taki ze spłaszczonymi wlotami powietrza. Z tyłu również łatwo dostrzec inne lampy i ciekawsze wymodelowanie zderzaka i układu wydechowego. Topowa wersja 45 AMG dostała widocznie agresywniejsze detale względem odmiany konwencjonalnej.
Zobacz: TEST Mercedes-AMG GT S 4.0 V8 510 KM: czarny charakter
Wystrój kabiny SLC to typowa mercedesowska elegancja. Sam projekt to kształty dobrze znane z przedliftowego SLK. Z tego powodu nie ma dużego wyświetlacza w formie tabletu wpasowanego w deskę, jak to jest w najnowszych generacjach Mercedesów. Jest za to bogate wyposażenie i spore możliwościami konfiguracyjne i personalizacyjne.
Mercedes do napędu wykorzystał kilka silników. Podstawowy model SLC 180 będzie wyposażony w jednostkę o pojemności 1.6 litra i mocy 156 KM i 250 Nm. Następny w kolejności SLC 200 otrzymał motor 2.0 184 KM i 300 Nm. Dalej ustawiono SLC 300 z silnikiem 2.0 245 KM i 370 Nm. Jest też diesel SLC 250d (2.1 litra 204 KM i 500 Nm). Topowa odmiana to SLC 43 AMG z jednostką 3.0 litra V6 o mocy 367 KM i 520 Nm. Wersja od 0 do 100 km/h przyspiesza w 4,7 sekundy. Tylko podstawowe SLC 180 i SLC 200 mogą być wyposażone w manualne skrzynią biegów. Pozostałe modele są seryjnie łączone z automatem 9G-Tronic.
Sprzedaż Mercedesa SLC rozpocznie się wiosną przyszłego roku.
