Wprowadzenie zamkniętej konstrukcji kabin bolidów Formuły 1 jest rozważane przez FIA od dawna. Taka budowa wyścigówek pozwoliłaby uniknąć sytuacji zagrażających zdrowiu i życiu kierowców. Podczas rywalizacji na torze często dochodzi do różnych awarii samochodów oraz wypadków. Wówczas znajdujące się na trasie części innych aut stanowią duże niebezpieczeństwo.
Zobacz: Justin Wilson nie żyje - WIDEO z tragicznego wypadku
Dramatycznych sytuacji nie brakuje. Pokazuje to choćby ta z 2006 roku, kiedy to Felipe Massa został uderzony sprężyną oderwaną z innego bolidu. Element przebił kask, ale Brazylijczyk przeżył i dziś ma się świetnie. Takiego szczęścia nie miał już w 2009 roku Henry Surtees. Brytyjczyk po spotkaniu z oderwanym kołem zmarł w wyniku poniesionych obrażeń. Tragicznie skończyło się też podobne zdarzenie z wjechaniem w lecącą część, podczas amerykańskiej serii IndyCar, gdzie zginął Justin Wilson.
FIA choć pracowała nad zamkniętym wnętrzem w stylu myśliwców, nigdy nie wdrożyła takiego rozwiązania. Teraz pojawia się pomysł architektury mającej chronić kierowców odkrytych bolidów przed elementami większego kalibru. Specjalny pałąk osłaniający głowę kierowcy zaprojektował jakiś czas temu Mercedes-Benz. Teraz FIA przygląda się temu pomysłowi i będzie przeprowadzać testy.
