Potwierdza to ogłoszenie pana Bogdana, który sprzedaje swojego Mercedesa W201. „Baby Benz” jest w jego rękach od 1985 roku, a szczęśliwy właściciel sam odebrał auto z fabryki w Sindelfingen. Pojazd do dzisiaj jest na czarnych tablicach!
Mercedes ma pod maską dwulitrowego diesla o mocy 74 koni mechanicznych i przejechał 425 000 kilometrów. Innymi słowy, jednostka dopiero się „dotarła” – Mercedesy z tych lat znane są ze swojej bezawaryjności.
Pan Bogdan niedawno naprawił progi w Mercedesie, a ponadto dorzuci przy transakcji koła letnie oraz bagażnik dachowy. Nowy właściciel powinien być miłośnikiem Mercedesów. Szkoda, żeby takie auto się zmarnowało. Ogłoszenie można znaleźć tutaj.