Miał 4 promile, kierowcy zatrzymali go na obwodnicy Warszawy
Sytuacja miała miejsce w środę (3 sierpnia) na drodze ekspresowej nr 2 w Warszawie. Tego dnia inspektorzy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego zajmowali się prowadzeniem czynności związanych z kontrolą prawidłowości elektronicznego poboru opłaty drogowej. Ni stąd ni zowąd przejeżdżające obok nich samochody zaczęły trąbić, a kierowcy wskazywać palcami na srebrnego dostawczaka marki Opel. Mundurowi bez chwili zastanowienia przystąpili do akcji. W zatrzymaniu niebezpiecznego kierowcy pomogli inni kierowcy, którzy zablokowali auto do przyjazdu funkcjonariuszy.
Polecany artykuł:
Świadomie wsiadł za kółko
Po otwarciu drzwi dostawczaka funkcjonariusze nie mieli najmniejszych wątpliwości, że kierujący nim mężczyzna jest pod silnym wpływem alkoholu. Na wszelki wypadek mundurowi wyciągnęli kluczyki ze stacyjki pojazdu, by na dobre uniemożliwić mu dalszą jazdę. Po krótkiej chwili na miejscu zjawił się patrol policji, który zabezpieczył miejsce i sprawdził trzeźwość alkomatem. Pomiar urządzeniem wykazał, że zatrzymany miał w organizmie 1,89 mg/litr w wydychanym powietrzu (ok. 4 promile alkoholu).
ZOBACZ - Wyprzedzał na zapałkę. Pokazał, jak stracić prawo jazdy w kilka sekund
W trakcie rozmowy zatrzymany przyznał, że tego dnia spożywał alkohol. Mężczyzna został przewieziony na komisariat, a pojazd odwieziony na policyjny parking. Teraz odpowie za jazdę pod wpływem i za narażenie życia oraz zdrowia dwóch pasażerów, którzy z nim podróżowali.