Mieszkańcy miast dobrze to znają. Nowe budynki rosnące jak grzyby po deszczu nie powstają w jeden dzień, a budowa oznacza hałas, kurz i utrudnienia dla kierowców. Taki urok życia w mieście. Choć budować trzeba, należy przy tym szanować innych uczestników ruchu i mieszkańców okolicy, a nanoszenie ogromnych ilości błota na jezdnię to nie tylko problem estetyczny, ale przede wszystkim kwestia bezpieczeństwa.
Właśnie w sprawie zanieczyszczania jezdni przez pojazdy budowy interweniowali funkcjonariusze dolnośląskiej Inspekcji Transportu Drogowego. Inspektorzy poinformowani o problemie na ul. Krotoszyńskiej we Wrocławiu podjęli interwencję w środę i czwartek (7 i 8 stycznia). Okazało się, że wywrotki z kołami oblepionymi gliną i błotem wyjeżdżają na jezdnię zupełnie nieoczyszczone, a ich kierowcy za nic mając fakt, że cała jezdnia pokrywa się przez to błotem.
Niedbalstwo będzie kosztować
Na wyjeździe z budowy, koła pojazdów powinny być czyszczone tak, by nie nanosiły błota na drogę publiczną. Piasek na asfalcie jest ogromnym zagrożeniem, bo znacznie wydłuża drogę hamowania, a o poślizg jest na brudnej jezdni o wiele łatwiej niż normalnie. Inspektorzy uświadomili to kierowcom wywrotek i wręczyli im mandaty za zanieczyszczanie drogi publicznej i przewóz ładunków sypkich bez wymaganego zabezpieczenia plandeką.