Ministerstwo Infrastruktury przygotowuje się do wprowadzenia zmian, które mają zniechęcić kierowców do niewskazywania sprawcy wykroczeń zarejestrowanych przez fotoradar. Do tej pory, takie niewskazanie winnego kończyło się maksymalnym, 500-złotowym mandatem. Nowe rozwiązanie, zakłada przekształcenie mandatu w karę administracyjną. Jej wysokość ma wynieść pomnożoną razy dwa kwotę mandatu za zarejestrowane wykroczenie.
Dowiedz się: Nowe fotoradary! Tym nowoczesnym urządzeniom nie umknie żadne wykroczenie - WIDEO
W praktyce oznacza to, że jeśli przekroczyliśmy prędkość np. o 49 km/h, to wskazując sprawcę otrzymamy mandat w wysokości 400 zł. Odmawiając wskazania kierującego, czeka nas 800-złotowa kara administracyjna. Jej wysokość mogłaby wynieść do 1000 zł, co wynika z taryfikatora mandatów.
Pisaliśmy: Na drogach przybędzie fotoradarów! GITD ogłosił przetarg na zakup sprzętu za blisko 90 mln złotych
Jak podaje "DGP", takie działania Ministerstwa są m.in. skutkiem niskiej ściągalności mandatów z fotoradarów. Raportem Najwyższej Izby Kontroli ujawnia, że z 204 tys. zarejestrowanych i zweryfikowanych wykroczeń popełnionych w latach 2015-2017 dopuszczono do przedawnienia aż 115 tys. spraw.