Gdy w ruch idzie mobilna stacja diagnostyczna ITD, kierowcy zawodowi bledną. Ze statystyk wynika bowiem, że jest 41% szans, na odebranie dowodu rejestracyjnego. Spośród 11 tys. kontroli, jakie do tej pory przeprowadzono przy jej użyciu tego, ponad 4500 skończyło się zakazem dalszej jazdy. Teraz, kontrola na mobilnej ścieżce diagnostycznej będzie możliwa w całej Polsce.
Sprawdź: Toruńska policja ODEBRAŁA już prezenty! Nowe RADIOWOZY rozpoczęły służbę na drogach. Ile mają mocy?
Nowoczesny sprzęt trafi w ręce patroli ITD w całej Polsce. Mobilna jednostka diagnostyczna pozwala zweryfikować stan techniczny szybko i w dowolnym miejscu. Przewoźna, modułowa stacja ma wszystko czego potrzeba - rolki, szarpaki hydrauliczne, czytniki EOBD, dymomierze, analizatory spalin czy mierniki poziomu dźwięku są jej częścią.
Jak czytamy w komunikacie GITD, mobilne jednostki diagnostyczne będą w pełni zautomatyzowane, a ich rozłożenie nie powinno trwać dłużej niż 20 minut. Elementy linii diagnostycznej, transportowanej na specjalnie przystosowanym samochodzie ciężarowym, będą rozkładane z wykorzystaniem urządzeń mechaniczno-hydraulicznych.
Ile kosztowały mobilne stacje diagnostyczne?
Pierwsze mobilne jednostki diagnostyczne mają trafić w ręce GITD w drugiej połowie 2021 roku. W sumie, nowych urządzeń będzie 16, a zamówienie będzie realizowane do końca 2022. Umowa podpisana z polskim konsorcjum W.S.O.P Sp. z o.o. i Gibas Service Center Sp. z o.o., zakłada również przeprowadzenie szkoleń dla inspektorów WITD z zakresu obsługi i diagnostyki. Koszt zakupu mobilnych jednostek diagnostycznych oraz szkoleń wyniesie ponad 30 mln zł.